| Koszykówka / NBA

LeBron James chwali Marcina Gortata. "To akcja niemożliwa do zatrzymania!"

LeBron James i Marcin Gortat (fot. Getty)
LeBron James i Marcin Gortat (fot. Getty)

Marcin Gortat zakończył karierę pięć lat temu, ale do dziś odciska piętno w NBA. Jego firmowa zasłona jest chwalona pod niebiosa przez samego LeBrona Jamesa. – Jeśli wykonasz ją w odpowiednim momencie, to jest to akcja niemożliwa do zatrzymania – powiedział w rozmowie z JJ-em Redickiem najskuteczniejszy gracz w dziejach najlepszej ligi świata.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ
Szczyt dopiero przed Sochanem. "Jeszcze namiesza w NBA!"

Czytaj też

Jeremy Sochan i legendarny trener Gregg Popovich (fot. Getty Images)

Szczyt dopiero przed Sochanem. "Jeszcze namiesza w NBA!"

Marcin Gortat – jego zasłona siała spustoszenie w NBA

Gortat napisał w NBA kawał pięknej historii. Za oceanem występował przez 11 lat, łącznie rozgrywając w najlepszej lidze świata 806 spotkań. Bronił barw Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers. Nie był nigdy wielką gwiazdą, ale pracowitym żołnierzem drużyny i solidnym zadaniowcem.

Teraz jego śladami próbuje pójść Jeremy Sochan, który właśnie zakończył drugi sezon w San Antonio Spurs. 20-latek został dwukrotnie powołany na mecze debiutantów i drugoroczniaków podczas All-Star Weekend, był wybierany do drugiej najlepszej piątki żółtodziobów sezonu, a także na nowo spopularyzował rzut osobisty jedną ręką. W tym sezonie pobił rekord Polski w liczbie zdobytych punktów (wcześniej ustanowiony przez Gortata), ale nie wbił się jeszcze tak bardzo do świadomości kibiców NBA, jak Gortat.

Choć "Polish Hammer" zakończył karierę w NBA w 2019 roku, to jego charakterystyczna zasłona jest wciąż zabójczym ruchem w lidze. Polski środkowy był specem od czarnej roboty i mistrzem w tego typu zagraniach. Przypomnijmy, że "Gortat screen" to nic innego jak zasłona na "swoim" zawodniku, która powoduje miejsce na penetracje zawodnika z piłką, uniemożliwiająca udzielenie pomocy przez obrońcę.


Gortat chwalony przez LeBrona. Analiza akcji hitem w sieci!

To właśnie tego typu zagrania uczyniły Gortata rozpoznawalną postacią w NBA, dzięki czemu świetnie układała się jego współpraca w Washington Wizards z Johnem Wallem, czy Bradleyem Bealem. Teraz po latach polski koszykarz został doceniony przez LeBrona Jamesa, który sam... skorzystał z charakterystycznej zasłony podczas gry w Los Angeles Lakers. Opowiedział o tym przy winie, w podcaście z JJ-em Redickiem, który grał z Gortatem w Orlando Magic.

Ta pi****ona zasłona Gortata! Jeśli wykonasz ją w odpowiednim momencie, to jest to akcja niemożliwa do zatrzymania. Trafiłem w ten sposób kilka razy w meczu z Bucks. Wszyscy teraz uczą tego zagrania w NBA – powiedział James, który jest przecież najskuteczniejszym strzelcem w dziejach ligi. Taki komplement z ust żywej legendy koszykówki nie zdarza się często.

Rozmawiałem z nim o tej zasłonie podczas lotu. Powiedział mi, że trener Stan van Gundy pomógł mu zrozumieć grę, ale na pomysł z zasłoną wpadł sam. Co więcej, powiedział, że ma jeszcze trzy inne pomysły zasłon, z którymi nie podzielił się z nikim innym – dodał Redick.

Analiza zasłony Gortata stała się hitem Internetu, a na reakcję samego zainteresowanego nie trzeba było długo czekać.

Nie wiedziałem co się dzieje, jak nagle mój telefon eksplodował. Bałem się że coś się stało komuś, a to JJ sprzedający moje patenty – podsumował w rozbrajającym stylu na Twitterze Gortat.

Nie da się ukryć, że Polak pozostawił po sobie niezłą spuściznę w NBA. Tak jak "Skyhook" łączony jest z Kareemem Abdulem-Jabbarem, "Dream Shake" z Hakeemem Olajuwonem, a "Iverson Cut" z Allenem Iversonem, tak legendarna zasłona na wieki wieków będzie kojarzona z nazwiskiem Gortata.


Szczyt dopiero przed Sochanem. "Jeszcze namiesza w NBA!"

Czytaj też

Jeremy Sochan i legendarny trener Gregg Popovich (fot. Getty Images)

Szczyt dopiero przed Sochanem. "Jeszcze namiesza w NBA!"

Zobacz też
Pacers blisko finału. Wielki mecz lidera
Tyrese Haliburton świetnie bawił się podczas czwartego meczu serii przeciwko New York Knicks (fot. PAP)

Pacers blisko finału. Wielki mecz lidera

| Koszykówka / NBA 
Są o krok od wielkiego finału NBA
Jalen Williams (fot. Getty)

Są o krok od wielkiego finału NBA

| Koszykówka / NBA 
Mnóstwo emocji w finale. Wyrównana walka
Koszykarze New York Knicks odrabiają straty (fot. Getty).

Mnóstwo emocji w finale. Wyrównana walka

| Koszykówka / NBA 
NBA: zwycięstwo "o włos" w finale na Wschodzie
Pacers – Knicks (fot. Getty Images)

NBA: zwycięstwo "o włos" w finale na Wschodzie

| Koszykówka / NBA 
Są coraz bliżej zwycięstwa w finale!
Koszykarze Oklahoma City Thunder prowadzą 2:0 w finale Konferencji Zachodniej (fot. Getty)

Są coraz bliżej zwycięstwa w finale!

| Koszykówka / NBA 
Polecane
Najnowsze
Raków zdradził plany. Przed sezonem rozegra pięć sparingów
nowe
Raków zdradził plany. Przed sezonem rozegra pięć sparingów
| Piłka nożna / PKO BP Ekstraklasa 
Ivi Lopez (fot. Getty Images)
Piłkarze strajkują! Nie dostali pieniędzy od lutego!
Szymon Kiebzak (fot. GKS Jastrzębie)
Piłkarze strajkują! Nie dostali pieniędzy od lutego!
| Piłka nożna / Betclic 2 Liga 
Skoki do wody, ME: wieża skoki synchroniczne kobiet [ZAPIS]
Skoki do wody, mistrzostwa Europy: wieża skoki synchroniczne kobiet. Transmisja online na żywo w TVP Sport (28.05.2025)
Skoki do wody, ME: wieża skoki synchroniczne kobiet [ZAPIS]
| Pływanie 
PZPN wyznaczył sędziów meczów barażowych o Ekstraklasę
Piotr Lasyk i Bartosz Frankowski (zdjęcia: Getty Images)
PZPN wyznaczył sędziów meczów barażowych o Ekstraklasę
Fot. TVP
Rafał Rostkowski
Wisła Kraków – Miedź o finał baraży. O której i gdzie oglądać mecz?
Wisła Kraków – Miedź Legnica. O której godzinie i gdzie oglądać dzisiaj transmisję w TV i online? (29.05.2025)
Wisła Kraków – Miedź o finał baraży. O której i gdzie oglądać mecz?
| Piłka nożna / Betclic 1 Liga 
Pech Polki! Przegrała medal o setne sekundy
Klaudia Tarasiewicz uplasowała się tuż za podium mistrzostw Europy na otwartym basenie (fot. Getty Images)
Pech Polki! Przegrała medal o setne sekundy
| Pływanie 
Polska może wrócić do elity. Wystarczy jeden krok
Ewa Pajor (fot. Getty Images)
Polska może wrócić do elity. Wystarczy jeden krok
| Piłka nożna / Reprezentacja kobiet 
Do góry